Blisko 1800 osób wystartowało w pierwszym atestowanym biegu na 10 km, który w niedzielę odbył się we Wrocławiu. Najszybciej trasę pokonał Kenijczyk David Metto, najlepszy z Polaków Mateusz Demczyszak z Jaworzyny Śląskiej był piąty.
Zawodnicy z czołówki przebiegli w sumie jednak nie 10, a 11 kilometrów. Wszystko przez niedopatrzenie organizatorów. Trasa biegu wyznaczona była na okrążenie wokół Stadionu Wrocław, a następnie zbiegnięcie w stronę ulicy Królewieckiej. Biegacze podkreślali jednak, że zostało to źle oznaczone - brakowało barierek lub kogoś, kto mógłby ich pokierować. Blisko 100 zawodników przebiegło więc dodatkowy kilometr wokół stadionu.
W przypadku biegaczy amatorów, którzy często startują tylko dla siebie, nie byłoby to problemem, ale czołówka walczy o klasyfikacje w rankingach europejskich czy światowych, ten błąd może ich kosztować cenne sekundy, a nawet minuty. Po imprezie organizatorzy wystosowali specjalne oświadczenie, w którym przepraszają wszystkich uczestników za kłopoty (można je znaleźć tutaj - format .PDF).
Gdyby jednak nie liczyć tej wpadki, 10. Wroactiv była biegiem bardzo udanym, który pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych przyciągnął bardzo wiele osób. Wiejący wiatr odstraszał kibiców, rodziny biegaczy i gapiów, zgromadzonych na Stadionie, ale narzekać mogli tylko startujący. Ostatni kilometr trasy biegli pod silnie wiejący i porywisty wiatr, który potrafił nawet zatrzymać niektórych w miejscu.
– Cieszymy się, że bieganie stało się we Wrocławiu takie popularne. Pierwszy maraton zorganizowaliśmy 15 maja 1983 roku i był to Maraton Ślęza. Wystartowało w nim około 100 osób. W całym mieście biegało 200, może 300 osób. Teraz możemy szacować nieco inaczej, bo liczymy, że we Wrocławiu jest 20-30 tysięcy biegaczy. Na każdej imprezie są tłumy i to jest bardzo budujące - mówi Marek Danielak, dyrektor maratonów organizowanych we Wrocławiu.
W biegu 10. Wroactiv startowali zaawodnicy z Kenii, Ukrainy, Norwegii, Węgier, a nawet Korei. Na starcie pojawili się m.in. sprinter Marcin Jędrusiński, który ze sztafetą 4x100 zdobył srebrny medal ME w Goeteborgu w 2006 roku i Marcin Marciniszyn, wielokrotny brązowy medalista ME i halowych MŚ w sztafecie 4x400. Wystartowali takżem.in. Piotr Mazur, dyrektor Biura Sportu w UM, Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych w UM czy senator Jarosław Obremski i prezes spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn.
SR/mic