Na terenie Afrykarium powstającym we wrocławskim zoo ponad tydzień temu zaczęło się nalewanie wody do wielkich zbiorników –akwariów dla ryb i zwierząt z Czarnego Lądu. Na razie na próbę. Chodzi o sprawdzenie, czy wszystkie instalacje są szczelne.
Na pierwszy ogień poszedł basen Morza Czerwonego, który wypełniono 1 milionem litrów słodkiej wody. Przy okazji odsłonięte zostały szyby, przez które już widać przedsmak tego co czeka zwiedzających. - Woda w zbiorniku postoi kilka dni i jeśli wszystko pójdzie dobrze, zostanie przepompowana do basenu pingwinów na zewnątrz. Nie zmarnuje się na pewno – mówi Marta Zając –Ossowska, szefowa marketingu w zoo.
Czas na basen rekinów
Po Morzu Czerwonym przyszedł czas na sprawdzenie szczelności instalacji największego zbiornika wodnego w Afrykarium, czyli basenu dla rekinów. Do tzw. kanału mozambickiego trzeba wlać aż 3 mln litrów słodkiej wody!
Dlatego napełnienie całego zbiornika potrwa przynajmniej tydzień.
Pracownicy zoo nie ukrywają, że wlewanie wody do wszystkich zbiorników to kolejny, niezwykle ważny etap w budowie Afrykarium, które stanowi kompleks przedstawiający różne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Czarnego Kontynentu.
- Gdy próby wypadną pomyślnie, woda zostanie wypompowana. A potem zacznie się już produkcja docelowej, słonej wody – przyznaje Marta Zając –Ossowska.
Sztuczne gąbki i koralowce czekają na montaż
Pracownicy hiszpańskiej firmy będą mogli dokończyć też robienie dekoracji, np. w basenie Morza Czerwonego, gdzie trzeba zamontować sztuczne koralowce czy jamochłony.
Z dekoracji gotowe jest już natomiast malowidło na głównej ścianie holu Afrykarium, które stworzyli Hiszpanie.
Widać też coraz więcej sztucznych drzew, choćby w basenie hipopotamów i zbiorniku dla krokodyli.
Elg
Zdjęcia ( materiały zoo we Wrocławiu)