Tylko w dwóch miesiącach 2015 r. w Polsce takich zdarzeń było 52, w tym 6 na Dolnym Śląsku.
Funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei zorganizowali spotkanie w ramach akcji Nie – dla niebezpiecznego przechodzenia przez tory.
– Piesi, nawet osoby starsze, ignorują bezpieczne przejścia. Zdarza się, że wybierają skróty, przebiegają przed pociągami. Takim sytuacjom przeciwdziałają m.in. zespoły wyposażone w przenośnie kamery. W 2015 r. na Dolnym Śląsku Straż Ochrony Kolei obserwowała ponad 1100 takich miejsc. Funkcjonariusze interweniowali prawie 100 razy, wystawili 63 mandaty w skrajnie niebezpiecznych przypadkach – mówi Zygmunt Ilnicki, zastępca komendanta Regionalnej Komendy SOK we Wrocławiu.
Nierozmyślne zachowanie na torach może doprowadzić do tragedii. A to wiąże się też z utrudnieniami w ruchu pociągów. Spóźnienia sięgają nawet kilkunastu godzin.
– 20 marca w okolicach Oławy na przejeździe rowerzysta ominął zamknięte rogatki, wpadł pod pociąg. Opóźnionych było 17 pociągów pasażerskich. Przerwa w ruchu trwała godzinę, a opóźnienia pociągów ponad 800 minut. Wypadek utrudnił podróż prawie dwóm tysiącom podróżnych – informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe.
Rok 2014 był najbezpieczniejszy w historii kolei. Liczba wypadków na przejazdach spadła o 14 procent – mniej było też zabitych i rannych. Cały czas jednak poważny problem stanowią osoby przechodzące przez tory w miejscach niedozwolonych. Na Dolnym Śląsku w 2014 r. funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei wylegitymowali i pouczyli prawie 300 osób. Wystawili 100 mandatów na kwotę ponad 5 tys. zł. Jednak w akcji nie chodzi o kary.
Dlatego przedstawiciele SOK zorganizowali ponad 700 spotkań z uczniami szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Informowali ich o niebezpieczeństwach z jakim wiąże się przechodzenie w miejscach niedozwolonych.