Wykorzystywanie seksualne trójki nieletnich, posiadanie i utrwalanie dziecięcej pornografii oraz oszustwa – to czyny, o które wrocławska prokuratura oskarża księdza Pawła K.
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu rozpoczął się proces duchownego, który już w 2009 r. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu za posiadanie dziecięcej pornografii. Tak, jak można się było spodziewać, po odczytaniu aktu oskarżenia obfitującego czasem w drastyczne szczegóły, sąd utajnił rozprawę. Pawłowi K. grozi kara więzienia do 12 lat. Ksiądz wpadł w grudniu 2012 r. po tym, jak zameldował się wraz z 13-letnim chłopcem w pokoju hotelu Wrocław. To wzbudziło podejrzenia pracowników hotelu, którzy powiadomili policję. Gdy policjanci odkryli, że mężczyzna był już skazany za posiadanie dziecięcej pornografii, urządzili zasadzkę. W pokoju księdza znaleźli pendriva z podobnymi treściami.
Zdaniem prokuratury Paweł K. wykorzystał co najmniej trzech chłopców, m.in. zmuszał ich do różnych czynności seksualnych, rozbierał, dotykał. Szczególnie jednego z chłopców, którego zabierał z sobą na wyjazdy do Krakowa, Warszawy, Wrocławia, a nawet na Wyspy Kanaryjskie - za zgodą ufających mu rodziców ofiary.
Swoim ofiarom dawał pieniądze i kupował prezenty. Miał też utrwalać treści pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15 roku życia. Jest też oskarżony o oszustwo - wyłudził bowiem od wiernych kilka tysięcy zł na rzekomą działalnośc misyjna w Boliwii.
Po zatrzymaniu księdza i ujawnieniu sprawy, rzecznik wrocławskiej kurii twierdził, że jeśli zarzuty się potwierdzą, duchowny zostanie przeniesiony do stanu świeckiego.
Elg