Osłabione brakiem Agnieszki Kąkolewskiej siatkarki Impelu Wrocław wygrały po morderczym boju z Aluprofem Bielsko-Biała 3:2, chociaż zapowiadało się na szybką porażkę 0:3.
Problem powstał w piątek, gdy lekarz uznał, że kolano Agnieszki jest przeciążone. Noga powędrowała w "szyny", a środkowa Impela zamiast na parkiet, na krzesełko poza nim. Ta kontuzja spowodowała, że Tore Aleksandersen musiał mocno rotować składem. W efekcie wrocławianki miały spore problemy z dotrzymaniem kroku grającym w prawie pełnym składzie bielszczankom, które pierwszego seta wygrały do 18.
Drugi też po wielu błędach gospodyń padł łupem drużyny gości i gdy w trzecim Aluprof prowadził 19:15 wydawało się, że Impel po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobędzie w swojej hali choćby punktu. Wtedy jednak u wrocławianek nastąpiła przemiana. Grały na granicy ryzyka i przy zagrywce Katarzyny Koniecznej najpierw wyszły na prowadzenie 21:20, by wygrać tę partię do 21.
- Jesteśmy wściekłe na siebie. Prowadząc tak dużą różnicą w trzecim secie myślałyśmy, że już mamy wygrany mecz. Już witałyśmy się z gąska, a zamiast tego same podałyśmy rękę rywalkom i wyciągnęłyśmy je z przepaści - mówiła po meczu kapitan bielszczanek Małgorzata Lis.
Teraz spodziewano się, że z kolei Impel szybko wygra dwa sety. Nic z tego. Zawodniczki Aluprofu opanowały skołatane nerwy i w czwartej partii przez cały czas trwała walka punkt za punkt. Lepszy okazał się Impel, głównie dzięki fantastycznej grze w końcówce tego seta, uznanej później najlepszą zawodniczką meczu, Bogumiły Pyziołek.
W tie breaku Impel prowadził już 13:9, ale zawodniczki gości wyrównały na 13:13. Wówczas jednak udany atak Katarzyny Koniecznej i piękny as serwisowy w sam róg boiska dały wygraną wrocławiankom. - W pierwszych dwóch setach w ogóle nie graliśmy blokiem i bardzo słabo w defensywie. Na szczęście w końcówce trzeciej partii wszystko się zmieniło i moje podopieczne zagrały kilka kapitalnych "piłek" - podsumował spotkanie Aleksandersen.
Mecz stanowił kapitalną reklamę siatkówki dla kibiców, którzy szczelnie wypełnili Orbitę.
AL/mic
Impel Wrocław – BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (18:25, 22:25, 25:21, 26:24, 15:13).
Impel: Dirickx 5, Mroczkowska 13, Konieczna 14, Wilson 9, Dozier 8, Sieczka 1, Medyńska (libero) - Gryka, Pyziołek 16, Brinker 4, Kaczor 4.
Aluprof: Wilk 4, Nikić 12, Horka 16, Lis 15, Ciaszkiewicz-Lach 18, Beier 16, Wojtowicz (libero) - Szymańska, Strózik, Łyszkiewicz 1.