wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Mroczek-Truskowski: boisko zweryfikuje wszystko

Szczepan Radzki: Muszę spytać kapitana o sobotę i przegraną z Rosą Radom. Jak to wpłynęło na zespół?

Adrian Mroczek-Truskowski: Nie płaczemy, bo już jesteśmy dużymi chłopcami. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że zawaliliśmy bardzo ważny mecz. Czasu niestety nie cofniemy, więc nie rozpamiętujemy tego, co się stało. Trzeba teraz myśleć o tym co przed nami, a już za chwilę we Wrocławiu odbędzie się Final Four Pucharu Polski - Intermarche Basket Cup. Mamy nadzieję, że nikogo nie trzeba będzie mobilizować na takie spotkania. Ten turniej to dla nas okazja do rehabilitacji, pokazania fajnej koszykówki i promocji tej dyscypliny wśród kibiców, bo będą tu najlepsze drużyny w Polsce.

We Wrocławiu mogą pojawić się mistrz Polski Stelmet Zielona Góra, wicemistrz kraju PGE Turów Zgorzelec i odwieczny rywal Śląska, Anwil Włocławek, który gra w parze z Energą Czarnymi Słupsk. Na kogo z tej ostatniej dwójki chcecie trafić, bo wiadomo, że według drabinki, właśnie któryś z tych zespołów będzie Waszym przeciwnikiem.

W obu sytuacjach jest sporo podtekstów. Tak naprawdę z jedną i drugą drużyną mamy coś do udowodnienia. Z Anwilem przegraliśmy już w tym sezonie dwa razy i chcemy się zrewanżować, mamy w sobie tą sportową złość. Nie ważne na kogo trafimy, a pojedynek z obojętnie którym z tych rywali będzie dla nas ciekawą rywalizacją.

Jak ważny jest dla was Puchar Polski?

Bardzo ważny, przecież to duży prestiż. Po raz kolejny powtórzę, że jest to też szansa na pokazanie dobrej koszykówki, którą my potrafimy grać, tylko nie zawsze ją pokazujemy. Finał jest dla nas na wyciągnięcie ręki, trzeba się po prostu spiąć i go wygrać.

Paweł Kikowski wie jak wygrywać Puchar Polski będąc zespołem skazywanym na porażkę. Kilka lat temu grając w Kołobrzegu jego Kotwica pokonała faworyzowanego mistrza kraju, Asseco Prokom, a Paweł był wyróżniającym się graczem tych rozgrywek.

Nie tylko Paweł, bo tego samego dokonał też Robert Skibniewski, który po Puchar sięgnął z Polpharmą Starogard Gdański.

Czujecie, że możecie dokonać tego samego?

- Tak, bo łatwo zaatakować faworytów, kiedy nikt na ciebie nie stawia. Trzeba po prostu podejść maksymalnie skoncentrowanym do tych spotkań. Na papierze ktoś może być lepszy albo gorszy, a boisko weryfikuje wszystko, bo na parkiet wychodzimy przy stanie 0:0.

SR/mic

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama