Ryby to podstawa wigilijno-świątecznego jadłospisu w tak odległych od siebie geograficznie i kulturowo krajach jak Portugalia i Czechy. Opowiadają o tym napastnik Śląska Marco Paixao i młody stoper wrocławskiej drużyny Lubosz Adamec.
Wszędzie na świecie, gdzie mieszkańcy wyznają katolicyzm, święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim czas spędzany w rodzinnym gronie. - Moja dziewczyna Melania jest Hiszpanką, więc najpierw lecę do niej do Walencji, a potem pojadę do siebie, do Portugalii. Święta spędzam z rodziną - z bratem i rodzicami. To z nimi jem świąteczną kolację. To dość liczna rodzina, więc przy stole spotka się pewnie 20 osób. Oczywiście będzie dużo jedzenia w tym tradycyjna portugalska ryba bacalhau. To suszony i solony dorsz, przyrządzany na różne sposoby - opowiada snajper Śląska.
Ryba to podstawa na świątecznym stole także w Czechach. Opowiadali już kiedyś o tym czescy trenerzy Śląska: Petr Nemec, Lubosz Kubik i aktualny szkoleniowiec Stanislav Levy, u których na wigilijną kolację podaje się także zupę rybną. Ryby królować będą także podczas Wigilii w rodzinie Adamców, ale 19-letni stoper Śląska ich nie lubi, więc zje...mięso.
- Czas świąt Bożego Narodzenia zawsze spędzamy w gronie rodzinnym. Jeszcze chyba nie zdarzyło się, abym w tym okresie przebywał poza domem. Grając wcześniej w juniorskich drużynach Juventusu Turyn, zawsze mieliśmy tak zorganizowane rozgrywki, aby mecze kończyły się przed świętami, a rozpoczynały po nich. Nie jestem zwolennikiem ryb. Jakoś nie potrafię się do nich przekonać, więc podczas świąt jem coś zupełnie innego. My w odróżnieniu od Polaków podczas Wigilii jadamy mięso, więc zawsze potrafię znaleźć na stole coś dla siebie - mówi Adamec.
Tak jak w Polsce najprzyjemniejszą częścią przedświątecznego dnia jest rozpakowywanie prezentów. - Nie wierzę już w Mikołaja. Przestałem jak miałem 3-4 lata - śmieje się Paixao. - Ale prezenty lubię do dziś. Oczywiście kupujemy je rodzicom no i skupiamy się przede wszystkim na dzieciach z rodziny. Wiadomo, że one wierzą w świętego Mikołaja i zawsze są podekscytowane, co im przyniesie - dodaje Portugalczyk.
O prezentach nie zapomina także Adamec. - Lubię kupować prezenty i wręczać je swoim najbliższym. Nie są to jakieś wielkie rzeczy, ale skromne upominki składane pod choinką, którymi mogę wyrazić swoją pamięć o rodzinie - mówi Czech.
W jego kraju jest także inna, kultywowana przez lata tradycja. - Podczas świąt całą rodziną odwiedzamy cmentarze. Przystrajamy groby naszych zmarłych, aby wyrazić tym samym pamięć o tych, którzy od nas odeszli. To jest tradycja, którą pielęgnujemy od wielu pokoleń - zapewnia Adamec.
AL