W tym roku z powodu chłodniejszej wiosny dorosłe guniaki czerwczyki pojawiły się nieco później niż zazwyczaj. Kontakt z nimi może być uciążliwy, ale nie jest groźny.
Guniaki czerwczyki nie atakują nas celowo. Ich ciało jest dość ciężkie, latają powoli i niezgrabnie, a przez to czasem na nas wpadają. Mają pazurki, więc mogą się przypadkiem wplątać we włosy. Łatwo je odgonić, ale gdy jest ich dużo, kontakt z nimi może być nieprzyjemny.Prof. Jacek Twardowski, entomolog, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
– Aby nie wlatywały do wnętrz domów, warto montować siatki w oknach, które dodatkowo zabezpieczą nas przed komarami – radzi prof. Twardowski.
2 miesiące z guniakiem
Guniak czerwczyk (Amphimallon solstitiale) to pospolity w Polsce chrząszcz z rodziny poświętnikowatych (Scarabaeidae). Jest duży – dorasta do 18 mm, jednak mniejszy od spokrewnionego z nim chrabąszcza majowego. Ma masywne, brązowe pokrywy skrzydeł.
Jak wyjaśnił nam prof. Jacek Twardowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, rozwój pełnego pokolenia trwa u guniaka 2-3 lata. Formy dorosłe pojawiają się w czerwcu (albo - jak w tym roku - nieco później) i można je spotkać przez mniej więcej dwa miesiące.
W tym czasie samica składa jaja do gleby, a larwy, zwane pędrakami, rozwijają się w niej przez kolejne dwa sezony. Podgryzają korzenie, bulwy i kłącza, więc gdy jest ich naprawdę dużo, mogą być groźne dla uprawianych roślin.
– Zwalczanie tych wielożernych szkodników glebowych jest bardzo trudne, zwłaszcza obecnie, gdy brakuje bezpośrednich środków ochrony roślin – mówi prof. Twardowski. – Najważniejsza jest profilaktyka, w tym prawidłowo przeprowadzone różne zabiegi agrotechniczne, jak przygotowanie gleby pod siew lub sadzenie, urozmaicone zmianowanie itp. Należy pamiętać też o zwalczaniu biologicznym, przy pomocy biopreparatów. Wrogami naturalnymi guniaka są krety, jeże, ptaki, nietoperze.